Zaraz minie okrągły miesiąc od dnia, gdy miał miejsce 2. PZU Cracovia Półmaraton Królewski, w którym miałam (nieco wątpliwą) przyjemność pobiec... Jak się tam znalazłam? Jaki był mój cel minimum? Jak to wyszło w praniu i dlaczego mania biegania często przyćmiewa realny stan rzecz, a w tym przypadku zdrowia? Otóż, było tak: