marca 11, 2014

Panie przodem, czyli Grand Prix na Kabatach 08.03.14

Z okazji Dnia Kobiet postanowiłam sama zrobić sobie prezent i sprawdzić o ile poprawię czas z listopada na dystansie 10 km i to na tej samej trasie, czyli w Lesie Kabackim. I w sumie jestem całkiem zadowolona (oczywiście mogłabym też dodać, że mogło być lepiej, bo mogło, ale ... będzie lepiej :P ) z tej nowej życiówki.Poprawiłam się o 2 minuty (z czasu 48:18 na 46:17) i to dosłownie. Jedyne na co mogę narzekać to fakt, że w ogólnym rankingu, klasyfikacji, czy jak to inaczej nazwać, mój czas, który tam widnieje jest o 1:20 większy. Dlaczego? Otóż, z okazji Dnia Kobiet wszystkie (tzn.prawie wszystkie) panie wystartowały o 1min 20 sec wcześniej, czyli przed startem głównym (i startem mężczyzn). Niestety kolejki do Toi Toi nieco mnie opóźniły i stąd nie zdążyłam stawić się na starcie ciut wcześniej, tak by móc wystartować razem z paniami... Ale to nie koniec świata, a z taką życiówką i tak nic bym "nie ugrała", a tak to mam jeszcze większą motywację by zrobić nową życiówkę na tej trasie tydzień przed półmaratonem, co potraktuję, jako ostatni mocni akcent przed startem docelowym (ależ to pięknie i fachowo brzmi). 
Generalnie (pomimo tej nieuznanej oficjalnie życiówki) bieg mogę jednak uznać za bardzo udany. Każda z pań została obdarowana tulipanem tuż za metą (niestety, któraś z pań musiała mi go niechcący zwinąć w szatni, ale nie ubolewam nad tym, jakoś specjalnie, bo i tak zanim dowiozłabym go do domu z Kabat to byłby w kiepskim stanie...), małym kompletem kosmetyków (maseczki, krem przeciwzmarszczkowy - mi jeszcze chyba by się specjalnie nie przydał, wiec dałam mamie, jako prezent z okazji imienin - żel pod prysznic i inne bajery).

Tuż po biegu już w stroju cywilnym (nie pytajcie co oznacza mój grymas na twarzy, ani skąd się wziął, bo nie wiem :P )

A tak w ogóle w tym tygodniu zostałam szczęśliwą posiadaczką Garmina 310xt i butów Supernova Glide Boost... Dzisiaj miały za sobą swój dziewiczy trening i przyznam, że jestem zachwycona, ale o doznaniach w tym temacie pojawią się zapewne wkrótce osobne posty. :)  

4 komentarze:

  1. Brawo już blisko 45 minut widać. Nowe buty wiosna to złamiesz 45 na Dychę czego życzę. Wytrwałości również w dobrym tempie na półmaratonie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tzn. w tekście trochę się przejęzyczyłam, bo moim startem docelowym jest Orlen Warsaw Maraton, a dwa tygodnie przed biegnę Półmaraton Warszawski ;) Dzięki, też czuję, że 45 jest w zasięgu ręki, a jak złamie 45 to potem może być już tylko lepiej!

      Usuń
  2. To nie jest przypadkowa mina. Ty się po prostu rozglądasz kto Ci kwiata zwinął :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm, kurcze, nie pomyślałam o tym... ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szanuj pasję , Blogger